Dawno nie było żadnego mydła na blogu, dlatego postanowiłam, że dzisiaj będzie mydlany wtorek :D. Będą aż dwa posty tego typu, pierwszy będzie dotyczył Oliwkowego mydła w płynie firmy Barwa z serii Barwa Natury. Jak się spisało? Czy warto sięgać po oliwkowe mydło?
Oliwkowe mydło w płynie z serii Barwa Naturalna. | Opakowania |
Mydło trafiło do mnie w standardowym opakowaniu dla mydeł w płynie. Butelka wykonana z przezroczystego plastiku z dobrze działająca do samego końca pompką, czyli jest tak, jak być powinno :). Na opakowaniu znajdziemy ładną etykietę z wszystkimi informacjami, składem, co powinno robić itp. To mydło, powinno nie tylko myć :).
Skoro przebrnęłam już przez opakowanie, to fajnie by było wspomnieć o konsystencji. W tym przypadku jest ona średnio gęsta, leciutko kremowa i raczej standardowa przy tego typu produktach :). Przy myciu, nie ucieka szybko z dłoni, fajnie się rozprowadza, dając wbrew pozorom dość delikatną pianę. Oczywiście, gąbka zawsze lepiej spieni takie produkty, ale ja używałam mydła głównie do rąk :). Do ciała, przeznaczyłam mydełko w kostce, o którym też Wam napiszę dzisiaj :P.
Oliwkowe mydło w płynie z serii Barwa Naturalna. | Konsystencja |
Nie wyczuwam w nim jakiś konkretnych nut zapachowych, chociaż oliwkowe mydło w płynie pachnie przyjemnie i delikatnie. Zapach kojarzy mi się z delikatnymi, produktami dla dzieci, które nie posiadają kompozycji zapachowych. Utrzymuje się trochę na skórze, na której da się je wyczuć przy powąchaniu ręki, więc nie jest to też jakiś intensywny zapach :).
Za nim powąchamy rękę, trzeba ją przecież w nim umyć :D. Mydło delikatnie obchodziło się z moimi dłońmi, czyszcząc w sumie wszystko, co miało wyczyścić. Nie spowodowało żadnego wysuszenia, podrażnienia ani nic podobnego. Jednak muszę przyznać, że pozostawia po sobie dosyć przyjemne w dotyku, lekko pachnące dłonie. Jeśli mam być szczera, to działanie dla mnie powinno się na tym zakończyć, a co z oliwkami itp.?
Oliwkowe mydło w płynie z serii Barwa Naturalna. | Pompka |
Mydło poza delikatnym myciem według producenta powinno nawilżać, regenerować, chronić przed starzeniem oraz ukoić i złagodzić szorstki naskórek. Takie informacje znajdziemy na etykiecie. Nie spotkałam się wcześniej z grzybem w kosmetykach :D, jednak można znaleźć informację, że shiitake m.in. poprawia nawilżenie, spowalnia procesy starzenia, działa przeciw wolnym rodnikom. Połączony z oliwką, mógłby to być ciekawy zestaw w mydle. Jednak czy naprawdę ten duet ma szansę zadziałać, gdy w składzie znajduje się za zapachem? ;)
Oliwkowe mydło w płynie z serii Barwa Naturalna. | Etykieta |
Samo mydło nie jest produktem złym, robi to co powinno robić, jednak obietnice producenta są moim zdaniem na wyrost. Ciężko też nazwać ten produkt, mydłem oliwkowym. W mojej ocenie jest to zwykłe niczym niewyróżniające się mydło w płynie. Jeśli od mydła oczekujecie, tak jak ja, aby zwyczajnie myło i nie robiło nic złego, to w tej roli sprawdzi się, na obietnice nie ma co liczyć. Pomimo że nie jest złe, w przyszłości raczej poszukam czegoś innego :).
Jeśli macie ochotę na takie mydło, zapraszam Was do sklepu Barwa, gdzie znajdziecie też inne produkty :)
Jak Wam podoba się oliwkowe mydło? Używacie takich, czy raczej wybieracie inne? :)
Miłego dnia!
Czyli taki zwyklaczek;) u mnie mydła szybko schodzą więc w płynie najczęściej kupuje Isanę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie wysusza to jest okej. Nic więcej nie oczekuję od takich produktów :)
OdpowiedzUsuńJa raczej wybieram inne.
OdpowiedzUsuńJa lubię mydła w kostce, mam wrażenie, że mniej przesuszają skórę ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam.
OdpowiedzUsuńTeż właśnie myślałam, że nie nawilży i że jest to nad wyrost, ale generalnie chyba warto go było przetestować :)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię kosmetyki z barwy :) Szampon jajeczny i piwny skradły swego czasu moje serce :D
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam teraz mydełko w kostce Barwy właśnie :)
OdpowiedzUsuńCena nie jest najwyższa więc do zwykłego mycia rąk bez wymagania cudów można by kupić :)
OdpowiedzUsuńNiestety często producenci obiecują działania, których ich składy nie są w stanie spełnić. Szkoda, że przynajmniej ekstrakt z oliwki nie znalazł się wyżej w składzie.
OdpowiedzUsuńWażne, że nie przesusza :) ale szału nie ma, szkoda, że więcej obietnic na etykietach niż dobroczynnego działania :(
OdpowiedzUsuńU mnie zazwyczaj po takich produktach suszą się dłonie :< dobrze, że tu w tym przypadku jest inaczej :):):)
OdpowiedzUsuńProducenci zawsze koloryzują. A co do właściwości nawilżających mydeł, to ja je najlepiej oceniam zimą. Jak jest ciepło przesuszenie dłoni rzadko odczuwam :)
OdpowiedzUsuńDelikatne mydło, które nie wysusza dłoni jest dla mnie bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńwcianm oliwki i shitaka, ale jakby tak umyć nimi ręce... tez niezły pomysł :D
OdpowiedzUsuńNie znamy tego mydełka ale dobrze wiedzieć na przyszłość gdy gdzieś żuci nam się w oczy : )
OdpowiedzUsuńU lala, i soli ma sporo, i konserwanty nie takie, jak lubię ;D Ale grzybek mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńJa jestem zauroczona Biedronkowym mydłem o zapachu winogron, cudownie pachnie :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za zapachem oliwki, ale i tak mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńŻe są mydła w kostce Barwy to wiedziałam, ale nie widziałam jeszcze w płynie ;)
OdpowiedzUsuńMało używam mydeł wolę płyny i żele :)
OdpowiedzUsuńCzyli bez szału ;)
OdpowiedzUsuńDo rąk pewnie by się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńZa te cenę warto wypróbować nawet do rąk :)
OdpowiedzUsuńDo rąk może być. Ale wątpię, żeby śladowe ilości oliwki zrobiły cokolwiek dobrego dla skóry.
OdpowiedzUsuńŚwietne mydełko :)
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję jak na niego trafie :)
OdpowiedzUsuńLubię mydła w płynie, takie najczęściej wybieram, ale na to sie nie skuszę.
OdpowiedzUsuńOd mydeł oczekuję tego, że nie będą wysuszać a w bajki o nawilżaniu nie bardzo wierzę :)
OdpowiedzUsuńmydło jak mydło, trochę przereklamowane , ale w sumie
OdpowiedzUsuńrobi co powinno :)