Brazylijski olej awokado - skarbnica dobroci
Hej dziewczyny :),
Ostatnio zabrałam Was do Tajlandii, a że sezon wyjazdów w pełni, tak więc nie zatrzymujemy się ani na trochę :). Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na podróż do Brazylii, to z tego kraju pochodzi olej awokado, o którym będzie dzisiejszy post. Co zawiera? Do czego można go użyć? Tego dowiecie się w tym poście :)
Pielęgnacja olejami zdobywa coraz większą część kosmetycznego rynku. Od jakiegoś czasu widać, że producenci chętnie dodają je do swoich produktów, a na etykietach dumnie widnieją napisy "zawiera olej xxx" :). Ja się długo opierałam i jakoś średnio podchodziłam do tego typu pielęgnacji. Olej awokado surowy, nierafinowany trafił do mnie prosto ze sklepu Elamo.pl . Jest to w sumie pierwszy olej, jaki opisuję na blogu, a to pokazuje, że wcześniej nie byłam wielką fanką tego typu produktów ;).
W przypadku opakowania, mamy oczywiście do czynienia z ciemnym szkłem, które dba, aby promienie słoneczne nie zaszkodziły drogocennym składnikom oleju. Opakowanie ma też kroplomierz, bardzo wygodny i pozwalający dokładnie odmierzyć ilość kropel :). Nakrętki olei ze sklepu Elamo owinięte są sznureczkiem. Fakt, że szybko on znika, jednak do pierwszego użycia cieszy oko swoim ładnym wyglądem :). Znajdziemy też zawieszkę, z informacjami dotyczącymi oleju awokado, co zawiera i namiastkę jego możliwości. Na zawieszce znajdziemy informację, że olej pochodzi z Brazylii, jednak na etykiecie oleju widnieje, że z Francji :). Myślę, że to zwyczajna pomyłka, ponieważ na stronie sklepu, zdjęcia już prawidłowo w obu przypadkach wskazują na Brazylię :).
Olej awokado pozyskiwany metodą na zimno z miąższu owocu awokado to prawdziwa bomba i to nie taka tykająca, ale witaminowa i odżywcza :). Znajdziemy w nim wiele witamin A, B, E, H, K, PP i F oraz minerały: magnez, mangan, żelazo, fosfor, potas, cynk i sód. Zawiera też nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-6 i Omega-9, fisterole, proteiny oraz posiada naturalny filtr SPF w granicach 4-15. Może to nie jest jakiś duży filtr, ale zawsze coś ;). Substancji odżywczych jak widzicie, jest sporo, warto więc używać oleju z awokado. Ja przyznaję się bez bicia, że wcześniej średnio lubiłam oleje, teraz ciężko mi sobie wyobrazić pielęgnację bez nich, no może z wyłączeniem czystych olei na ciało, do tego się jeszcze nie przekonałam :P.
Olej ma lekko zielonkawą barwę i sama nie czuję jego zapachu. Brak zapachu to moim zdaniem plus, nie taka jego rola, tym bardziej że nie zawsze oleje pachną miło, ładnie i przyjemnie :). Olej jak to olej, potrzebuje czasu, aby się wchłonąć i zadziałać. Trzeba się z tym pogodzić lub dodać kilka kropli kwasu hialuronowego, zyskamy w ten sposób dodatkowe nawilżenie a sam olej zdecydowanie szybciej się wchłonie :).
Za co polubiłam oleje?
Przede wszystkim za ich wszechstronne właściwości, można je dodawać do różnych produktów, mieszać ze sobą i wzbogacać nim maseczki, glinki czy odżywki do włosów. Można je także stosować samodzielnie, tutaj też oddadzą nam swoje dobroczynne właściwości :). Oczywiście pierwsze jakieś dobro olejku można zauważyć po kilku użyciach, jednak pełnie działania zauważymy po dłuższym, regularnym stosowaniu. Ja swój olej dodaję praktycznie do wszystkiego, a mam jeszcze połowę buteleczki ( cała miała 50 ml ).
Nie jestem fanką tłustych konsystencji, tutaj taką mamy jednak nakładając na twarz, na szczęście nic nie spływa i nie czuć jej aż tak bardzo :). Stosując sam olej, po wysmarowaniu całej twarzy robiłam sobie taki 5-10 minutowy masaż. Najczęściej wykonywałam całą czynność na wieczór jakieś 30 - 60 minut przed snem, dając tym samym mu czas na działanie. Efekt, poranna cera jest promienista, elastyczna i miła w dotyku :). Przez tę godzinę oczywiście olej nie wchłania się całkowicie :).
Trzeba pamiętać, że sam olej nie będzie mógł oddać nam swojej dobroci, bez oczyszczania. Jest on takim jednym z kilku kroków do pięknej, zdrowej cery :). Wzbogacam nim także glinki, wcześniej zieloną a obecnie różową, które dzięki niemu zyskują dodatkowe, dobroczynne właściwości. Świetnie się też sprawdza na ciele, w miejscach mocno przesuszonych np. łokcie:).
Jakiś czas temu skusiłam się na zakup maski Kallos czekoladowej. Nie był to trafiony zakup, ponieważ maska niewiele dobrego robiła u mnie. Jedyne co to pięknie pachniała :P, szkoda mi jej było. Nie wykonuję olejowania włosów z przyjemnością, mając maskę, która mało robi, dodawałam do niej ok. 5-10 kropli oleju awokado przy każdym nakładaniu :). Włosy są nawilżone, odżywione i miękkie, przy samej masce nic takiego się nie pojawiło, tak więc zasługi przypisuję olejowi. Samego, czystego oleju nie nakładałam na włosy, tak więc ciężko mi powiedzieć, jak się tutaj spisuje :).
Ważną kwestią jest też fakt, że olej awokado bardzo dobrze przenika do głębszych warstw skóry, dzięki temu nawilża, odżywia i pielęgnuje naszą skórę :). Oczywiście moje zastosowania to tylko kropla w morzu możliwości jego wykorzystania, ja sama dodawałam go do wielu innych produktów. Jednak jakbym miała je opisać wszystkie dokładnie, do rana byście tutaj to czytały :D. Jak widzicie olej awokado spisał się u mnie bardzo dobrze i jestem z niego bardzo zadowolona. Nawet jeśli tak jak ja, nie byłyście wielkimi miłośniczkami pielęgnacji olejami, z tym zdecydowanie warto się zapoznać :). Tym bardziej, że do jego zakupu zachęca atrakcyjna cena :)
Sklep Elamo,pl specjalizuje się w olejach, można tam znaleźć wiele fajnych pozycji :). Poza olejami dostać można m.in. mydła Aleppo i Shea. Zachęcam Was do odwiedzenia sklepu, może wpadnie Wam w oko jakiś ciekawy olej :).
Ostatnio zabrałam Was do Tajlandii, a że sezon wyjazdów w pełni, tak więc nie zatrzymujemy się ani na trochę :). Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na podróż do Brazylii, to z tego kraju pochodzi olej awokado, o którym będzie dzisiejszy post. Co zawiera? Do czego można go użyć? Tego dowiecie się w tym poście :)
Pielęgnacja olejami zdobywa coraz większą część kosmetycznego rynku. Od jakiegoś czasu widać, że producenci chętnie dodają je do swoich produktów, a na etykietach dumnie widnieją napisy "zawiera olej xxx" :). Ja się długo opierałam i jakoś średnio podchodziłam do tego typu pielęgnacji. Olej awokado surowy, nierafinowany trafił do mnie prosto ze sklepu Elamo.pl . Jest to w sumie pierwszy olej, jaki opisuję na blogu, a to pokazuje, że wcześniej nie byłam wielką fanką tego typu produktów ;).
W przypadku opakowania, mamy oczywiście do czynienia z ciemnym szkłem, które dba, aby promienie słoneczne nie zaszkodziły drogocennym składnikom oleju. Opakowanie ma też kroplomierz, bardzo wygodny i pozwalający dokładnie odmierzyć ilość kropel :). Nakrętki olei ze sklepu Elamo owinięte są sznureczkiem. Fakt, że szybko on znika, jednak do pierwszego użycia cieszy oko swoim ładnym wyglądem :). Znajdziemy też zawieszkę, z informacjami dotyczącymi oleju awokado, co zawiera i namiastkę jego możliwości. Na zawieszce znajdziemy informację, że olej pochodzi z Brazylii, jednak na etykiecie oleju widnieje, że z Francji :). Myślę, że to zwyczajna pomyłka, ponieważ na stronie sklepu, zdjęcia już prawidłowo w obu przypadkach wskazują na Brazylię :).
Olej awokado pozyskiwany metodą na zimno z miąższu owocu awokado to prawdziwa bomba i to nie taka tykająca, ale witaminowa i odżywcza :). Znajdziemy w nim wiele witamin A, B, E, H, K, PP i F oraz minerały: magnez, mangan, żelazo, fosfor, potas, cynk i sód. Zawiera też nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-6 i Omega-9, fisterole, proteiny oraz posiada naturalny filtr SPF w granicach 4-15. Może to nie jest jakiś duży filtr, ale zawsze coś ;). Substancji odżywczych jak widzicie, jest sporo, warto więc używać oleju z awokado. Ja przyznaję się bez bicia, że wcześniej średnio lubiłam oleje, teraz ciężko mi sobie wyobrazić pielęgnację bez nich, no może z wyłączeniem czystych olei na ciało, do tego się jeszcze nie przekonałam :P.
Olej ma lekko zielonkawą barwę i sama nie czuję jego zapachu. Brak zapachu to moim zdaniem plus, nie taka jego rola, tym bardziej że nie zawsze oleje pachną miło, ładnie i przyjemnie :). Olej jak to olej, potrzebuje czasu, aby się wchłonąć i zadziałać. Trzeba się z tym pogodzić lub dodać kilka kropli kwasu hialuronowego, zyskamy w ten sposób dodatkowe nawilżenie a sam olej zdecydowanie szybciej się wchłonie :).
Za co polubiłam oleje?
Przede wszystkim za ich wszechstronne właściwości, można je dodawać do różnych produktów, mieszać ze sobą i wzbogacać nim maseczki, glinki czy odżywki do włosów. Można je także stosować samodzielnie, tutaj też oddadzą nam swoje dobroczynne właściwości :). Oczywiście pierwsze jakieś dobro olejku można zauważyć po kilku użyciach, jednak pełnie działania zauważymy po dłuższym, regularnym stosowaniu. Ja swój olej dodaję praktycznie do wszystkiego, a mam jeszcze połowę buteleczki ( cała miała 50 ml ).
Nie jestem fanką tłustych konsystencji, tutaj taką mamy jednak nakładając na twarz, na szczęście nic nie spływa i nie czuć jej aż tak bardzo :). Stosując sam olej, po wysmarowaniu całej twarzy robiłam sobie taki 5-10 minutowy masaż. Najczęściej wykonywałam całą czynność na wieczór jakieś 30 - 60 minut przed snem, dając tym samym mu czas na działanie. Efekt, poranna cera jest promienista, elastyczna i miła w dotyku :). Przez tę godzinę oczywiście olej nie wchłania się całkowicie :).
Trzeba pamiętać, że sam olej nie będzie mógł oddać nam swojej dobroci, bez oczyszczania. Jest on takim jednym z kilku kroków do pięknej, zdrowej cery :). Wzbogacam nim także glinki, wcześniej zieloną a obecnie różową, które dzięki niemu zyskują dodatkowe, dobroczynne właściwości. Świetnie się też sprawdza na ciele, w miejscach mocno przesuszonych np. łokcie:).
Jakiś czas temu skusiłam się na zakup maski Kallos czekoladowej. Nie był to trafiony zakup, ponieważ maska niewiele dobrego robiła u mnie. Jedyne co to pięknie pachniała :P, szkoda mi jej było. Nie wykonuję olejowania włosów z przyjemnością, mając maskę, która mało robi, dodawałam do niej ok. 5-10 kropli oleju awokado przy każdym nakładaniu :). Włosy są nawilżone, odżywione i miękkie, przy samej masce nic takiego się nie pojawiło, tak więc zasługi przypisuję olejowi. Samego, czystego oleju nie nakładałam na włosy, tak więc ciężko mi powiedzieć, jak się tutaj spisuje :).
Ważną kwestią jest też fakt, że olej awokado bardzo dobrze przenika do głębszych warstw skóry, dzięki temu nawilża, odżywia i pielęgnuje naszą skórę :). Oczywiście moje zastosowania to tylko kropla w morzu możliwości jego wykorzystania, ja sama dodawałam go do wielu innych produktów. Jednak jakbym miała je opisać wszystkie dokładnie, do rana byście tutaj to czytały :D. Jak widzicie olej awokado spisał się u mnie bardzo dobrze i jestem z niego bardzo zadowolona. Nawet jeśli tak jak ja, nie byłyście wielkimi miłośniczkami pielęgnacji olejami, z tym zdecydowanie warto się zapoznać :). Tym bardziej, że do jego zakupu zachęca atrakcyjna cena :)
Sklep Elamo,pl specjalizuje się w olejach, można tam znaleźć wiele fajnych pozycji :). Poza olejami dostać można m.in. mydła Aleppo i Shea. Zachęcam Was do odwiedzenia sklepu, może wpadnie Wam w oko jakiś ciekawy olej :).
Znacie olej awokado? Macie jakieś swoje ulubione zastosowanie dla niego? Zostało mi jeszcze pół buteleczki, więc chętnie się dowiem jak go stosujecie :).
Miłego dnia! ;)
lubię wszystko co jest z awokado ;) mam jeden krem z awokado z Ziaji i jest świetny ;) tak więc ten olej na pewno przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie, produkt z pewnością dla Ciebie :)
Usuńdo włosów może bym nie używała, ale na ciało.. :D
OdpowiedzUsuńDo używania na ciało też nie mogę się jakoś przełamać :P. Chociaż próbuję :)
UsuńJa mam olej awokado z innej firmy i używam go w jeden z najbardziej popularnych sposobów - do maseczek z glinki :) Czasami dodawałam go też do kremu do twarzy.
OdpowiedzUsuńTeż tak robię, za to lubię oleje, że można je dodawać do czego się chce :P
UsuńOlej z awokado bardzo puszy moje włosy, ale skoro mam jeszcze odrobinę, spróbuję zużyć do twarzy i ciała :)
OdpowiedzUsuńZawsze się do czegoś pożytecznego przyda ;)
UsuńTeż ostatnio polubiłam olejowanie całego ciałka oraz włosów :D
OdpowiedzUsuńStosujesz sam olej na ciało czy mieszasz z czymś? :)
UsuńJa go bardzo lubię, nie miałam samego oleju ale lubię jako dodatek w maseczkach na twarz lub na włosy :)
OdpowiedzUsuńJa sama dolewam do maseczek itp. i bardzo go lubię :)
UsuńBardzo zaciekawiłaś mnei tym olejem. Miałam wczoraj możliwość kupna takiego (ale nie tej firmy) i kupiłam inny :P nawet mie nie mów o tych Kallosach bo wczoraj kupiłam Cherry i mam nadzieję, że się sprawdzi bo nei wiem co zrobię z litrem maski :P
OdpowiedzUsuńJa kallosy lubię, ten jakoś chyba akurat na moje włosy nie działa :P. Widziałam, że część dziewczyn jest zadowolonych z tego czekoladowego więc to może tylko u mnie tak :). Cherry bym chętnie poznała, ale dopiero jak skończę obecnego :P.
UsuńJa rownież polubiłam oleje w pielęgnacji i każdemu je polecam bo to naprawdę świetna opcja :)
OdpowiedzUsuńOlej z Awokado bardzo fajnie działał na moje włosy :)
OdpowiedzUsuńzacheca :D
OdpowiedzUsuńSkoro jest taki fajny na przesuszone miejsca, to wypróbowałabym go na kolanach.
OdpowiedzUsuńSprawdzałam u siebie i u narzeczonego i dał radę :). Jak z męską skórą sobie poradził to z każdą damską da rade :D
UsuńChętnie wypróbowałabym jak spisałby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię ten olej. Mam teraz z innej firmy, bardziej rafinowany. Fajny z niego tłuścioch - a ja lubię tłuściochy. ;-)
OdpowiedzUsuńUżywam go zwykle w rozcieńczeniu, bo gęsty jest. Mieszam np. z olejem migdałowym - do skóry, do włosów jest ekstra. Podobno smarowanie nim skóry głowy pobudza cebulki, ale nie testowałam tego. Znalazłam tylko taką informację. Mam chęć wypróbować, ale trochę się boję, że aż za tłusty jest na głowę. I w ogóle mam jakiś opór przed smarowaniem olejami skóry gławy. Poprzestaję na włosach.
Kurcze może spróbuję pobudzić te cebulki :D. Chociaż tak jak Ty mam trochę obawy, ale nie wykluczone że zaryzykuję :D. Nie słyszałam o takim zastosowaniu :)
UsuńJa chcę zaryzykować, ale minimum tydzień po farbowaniu. ;-) Teraz przed wolę nie, bo jak się nie spłucze dobrze, to może mi henna nie złapie dobrze włosów przy skórze, a zaraz po też wolę nie, żeby mi nie zmyło farby na odrostach, bo będzie różnica.
UsuńNapiszę, co z tego wynikło! :-) Tzn. czy się dobrze zmyło i jak się użyło. ;-)
A jeśli będzie OK, to będę powtarzać i sprawdzę, czy cebulki się pobudziły. Dobrze by było! :-)
U mnie w komentarzach czytelniczka napisała, ze smarowała skórę głowy tłustym masłem i dobrze jej to zrobiło, więc może na próżno się obawiamy?
Uwielbiam oleje, odkąd je odkryłam stale mam jakiś w użyciu. Akurat awokado jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńA to jeden z popularniejszych :P, aż dziwne że Ty nie znasz :D
UsuńDla mnie coś nowego i widzę wartego wypróbowania :) Moje włosy i skóra by nie pogardziły nim :D
OdpowiedzUsuńMiałam olej awokado ale innej firmy i dobrze mi służył ;)
OdpowiedzUsuńmoja mama kupiła kiedyś sobie olej z awokado, użyła może z trzy razy ( jak większość kosmetyków, które sobie kupuje :P ), więc ja go czasami jej podkradam i dodaję kilka kropel do maseczek z glinek:)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej się nie zmarnował :D. Oleje dodawane do glinek to bardzo fajny pomysł :)
Usuńzachęcający produkt i cena w sam raz, może kiedyś wypróbuję, bo z awokado jeszcze nie miałam okazji :)
OdpowiedzUsuńJego chyba nie da się nie lubić :P
Usuńmam go :) super jest i te zakretki w tych sznureczkach bomba
OdpowiedzUsuńRacja, niby taki szczegół a cieszą oko :)
UsuńMam olejek Awokado, ale innej firmy :)
OdpowiedzUsuńOlej awokado nadal znajduje się na mojej liście produktów, które chcę wypróbować. Mam nadzieję, że niedługo zobaczę jak działa na moje wlosy :)
OdpowiedzUsuńJa nie tworzę takiej listy, bo mój portfel ze strachu by uciekł :D
UsuńNie miałam oleju awokado ale na pewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten olej
OdpowiedzUsuńO oleju awokado słyszałam, ale jescze nie wypróbowałam, jest jednak na mojej liście zakupów. :D
OdpowiedzUsuńoj! jak to musi pachnieć! :)
OdpowiedzUsuńOleju z awokado chyba nie miałam :) Chyba, bo już nie pamiętam, sporo różnych olejów się przewinęło w mojej pielęgnacji ciała i włosów (to drugie w szczególności). Cena dość przystępna, nawet myślałam, ze będzie droższy jak na tyle wspaniałych właściwości i możliwości zastosowań :) Na pewno kiedyś dorzucę go do koszyka podczas jakichś wirtualnych zakupów :)
OdpowiedzUsuńMoje zastosowania to jedynie kropla w możliwościach użycia :). Cena jak najbardziej może się podobać i przekonuje do zakupu :P
UsuńSłyszałam, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńKocham oleje od dawno, ale tego jeszcze nie miałam :P
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńOleje bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTego oleju akurat jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńMiałam olej avokado kiedyś, choć nie wiem czy z Brazylii. Mnie też troszkę zaskoczyła jego gęstość, bo moim ulubionym jest lekki olejek różany. Niemniej jednak moje włosy go pokochały. Ja też tuningowałam nim co słabsze maski. Albo zwyczajnie służył mi do olejowania czupryny :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt.
OdpowiedzUsuńUwielbiam awokado - jeść i do olejowania:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wprowadzić oleje do swojej pielęgnacji, ale coś ciężko mi się za to zabrać...
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki, z awokado jeszcze nie miałam, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńto jeden z moich ulubionych olei. zimą nakładałam w okolicy oczu odrobinę. na włosach sprawdza się super!
OdpowiedzUsuńNajchęniej wypróbowałabym go na włosach. Ostatnio wchłaniają każdą ilość olejków.
OdpowiedzUsuńmnie ogromnie kusi olej z awokado i jego cenne działanie ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię i nie używam olejów w swojej pielęgnacji, z uwagi na tłusty film jaki zostawiają. Używam ich tylko podczas masażu. Maskę czekoladową Kallos też kupiłam, ale u mnie spisuje się wprost rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńlubię olej z avocado, bo nie zapycha porów
OdpowiedzUsuńBoski, cóz więcej dodać, ja olejowa maniaczka jestem :D
OdpowiedzUsuńNie znam, chętnie poznam bliżej :))
OdpowiedzUsuńMam jeden olej z avocado i go lubię, ogólnie oleje rządzą :D
OdpowiedzUsuńPrzetestowałabym go na włosach :)
OdpowiedzUsuńLeszek nie miałam ale widzę że warto :-)
OdpowiedzUsuńMoja droga jak zwykle kusisz :). Zapach musi być cudny.
OdpowiedzUsuń:*
Sporo dobrego czytałam o tym oleju, jak skończę arganowy to pomyślę o zakupie.
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam w planach arganowy. A potem zobaczę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj zastanawiałam się: kupić olej z awokado czy z konopi... Wybrałam konopny, ale przy następnych zakupach wezmę i awokadowy :)
OdpowiedzUsuńMuszę przekonać się to tego produktu.
OdpowiedzUsuńmam olejek z awokado z Fitomedu - bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńHmm może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeżeli kocham awokado to i z olejkiem też się powinnam polubić :) Na chwilę obecną walczę z olejkiem różanym, który wiele dobrego dla mnie nie zrobił :/ Może tu będzie inaczej bo cena za olejek z waokado jest bardzo przystępna :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o olejki to tylko wyłącznie na ciału lub włosy, ale nie na buzię.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie poznałam ale oglądałam kiedyś film na YT o dziewczynie która właśnie olejami czyściła i odżywiała twarz, do tego używała też ściereczki z mikrofibry którą czyściła skórę. Wrzuć jeszcze kilka postów a znajdę tu pełny przepis na zdrową i piękną skórę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego oleju, na razie używam takich kosmetycznych z drogerii, ale kusi mnie jakiś naturalny, czysty olej ;)
OdpowiedzUsuńu mnie olej awokado jeszcze nie był testowany:D
OdpowiedzUsuńChciałabym go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńOlej awokado uwielbiam do twarzy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy olejki, obecnie stosujemy nagminnie:)
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś inny olej awokado, chyba nie był tłoczony na zimno, ale teraz wiem, że takie oleje są najlepsze.
OdpowiedzUsuńOlej z awokado uwielbiają moje włosy! Na ciele też się świetnie spisuje, ale na twarz go nie stosowałam, bo obawiam się, iż mógłby okazać się za tłusty dla mojej kapryśnej cery ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo interesuję się wszelkimi olejkami, ale o tym chyba jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam testować nowe oleje , tego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie go testuję, głównie na buźkę :)
OdpowiedzUsuńJa mam tłustą cerę i trochę boję się nakładać na twarz olejki.
Usuńbodajże od fitomed miałam oleje z avokado
OdpowiedzUsuńHahaha no nie mogę z tego, że obydwie postanowiłyśmy dodawać olej do maski Kallosa :D Tylko ty awokado a ja arganowy I u mnie też na etykiecie była ta pomyłka z krajem pochodzenia, widocznie mieli hurtowo etykietki z błędem, mogliby to w sumie poprawić. Tak oprócz tego to też mi się dobrze pracowało z tym olejem i byłam zadowolona bardzo :)
OdpowiedzUsuńMi też się śmiać chciało, jak przeczytałam u Ciebie :D. Cóż, widocznie mamy podobne pomysły :D
UsuńMam ten olej w zapasach tylko innej marki. Na razie jakoś się za niego zabrać nie mogę bo fanką olei jeszcze nie jestem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki, awokado jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam oleju z Awokado ale mam ochotę ogromną wypróbować :D
OdpowiedzUsuń