Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy
Jednym z moich ulubionych rodzajów kosmetyków pielęgnacyjnych są peelingi. O ile np. w mojej łazience może zabraknąć typowego balsamu, tak peeling musi być zawsze :P. Najczęściej posiadam ich spory zapas w różnych kombinacjach zapachowych itp. W dzisiejszym wpisie będziecie mogły przeczytać o dziewiczym kokosie, tak właśnie nazwała swój peeling firma Bodhi Cosmetics. Jaki ma skład i co jest nam w stanie zaoferować? :)
Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy | Opakowanie |
Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy | Zabezpieczenie |
Peeling kokosowy Bodhi jak przystało na naturalną mieszankę, jest połączeniem składników ścierających z olejami, którą przed użyciem trzeba wymieszać. W takich produktach zawsze oleje wypływają na samą górę opakowania, a produkty "suche" pozostają pod nimi. Trudno to jednak nazwać kłopotliwą sprawą, gdyż wymieszanie peelingu zajmuje dosłownie chwilę i dla takiej zawartości zdecydowanie warto :).
Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy | Konsystencja |
Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy | Konsystencja |
Producent deklaruje, że peeling można stosować zarówno na suchą, jak i mokrą skórę. Moim zdaniem pomimo sporej zawartości olejów jest zwyczajnie za suchy, by móc go aplikować na suchą skórę. Przy takim stosowaniu można zmarnować sporo produktu, jednak nakładając na zwilżoną skórę, rozprowadza się go bardzo dobrze i nic się nie marnuje.
Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy |
W opakowaniu firma Bodhi umieściła ciekawy moim zdaniem skład peelingu. Połączenie trzech składników: cukru trzcinowego, pudru z orzecha włoskiego oraz drobinek z orzecha kokosowego odpowiedzialne jest za ścieranie martwego naskórka. Ponadto w peelingu znajdziemy dobrze znane, świetnie nawilżające masło shea i mającą dobry wpływ na skórę, działającą m.in. przeciwrodnikowo witaminę E. Jednak najistotniejszymi moim zdaniem składnikami są oleje zawarte w produkcie :). Pierwszym z nich jest łagodzący podrażnienia, dobrze spisujący się przy skórze tłustej, mieszanej i trądzikowej olej z krokosza barwierskiego. W kokosowym peelingu znajdziemy także olej słonecznika, zwiększający elastyczność skóry olej sezamowy oraz nawilżający i regenerujący olej z otrąb ryżu. Patrząc na skład, peeling powinien nie tylko złuszczać martwy naskórek, ale także nieść ze sobą wiele dobrego dla skóry działania, a jak to się ma do rzeczywistości?
Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy | Skład |
Nie jest tajemnicą, że bardzo się z tym peelingiem polubiłam. Mogłyście o tym przeczytać w ulubieńcach września 2015, gdzie zostawił konkurencję w kategorii pielęgnacja ciała daleko w tyle :). Składniki ścierające mające piaskową konsystencję są bardzo nie pozorne. Z jednej strony drobne i delikatne, jednak wystarczy delikatnie zwiększyć siłę nacisku dłoni by pokazały swoje mocne oblicze :). Dzięki temu produkt świetnie sobie radzi ze złuszczaniem martwego naskórka. Jednak to nie jest główne działanie, za które tak bardzo go polubiłam. Najbardziej doceniam jego właściwości pielęgnujące skórę. Pozostawia po sobie poza miękką, gładką i przyjemną w dotyku skórą, tłustą warstwę. Wchłonięcie zajmuje jej pewien czas, jednak przy takim jej pochodzeniu warto być cierpliwym. Odpłaca się odżywieniem, nawilżeniem oraz potrafi łagodzić podrażnienia. Sprawia, że po kąpieli nie potrzebuję już żadnych innych smarowideł i daje poczucie dobrze zadbanej skóry :). W żadnym wypadku nie spowodował u mnie żadnego podrażnienia, uczulenia itp.
Bodhi Cosmetics, naturalny peeling kokosowy |
Peeling, jak i inne produkty Bodhi Cosmetics możecie znaleźć w sklepie producenta.
Miałyście okazję używać peelingów Bodhi? A może dziewiczy kokos wpadł Wam w oko? :)
Pisząc list do Św. Mikołaja umieszczę go na liście:) Mikołaj wie co lubię:)
OdpowiedzUsuńTrzymam w takim razie kciuki, by go przyniósł Tobie :)
UsuńO fusy :P orientalny zapach w peelingu kokosowym?o.O
OdpowiedzUsuńtaki misz masz;D
UsuńW zapachu ja nie czuję kokosa :)
UsuńUwielbiam wszystko, co kokosowe, więc na pewno polubiłabym się z tym peelingiem. Chociaż cena dość wysoka, ale od czasu do czasu można zaszaleć.
OdpowiedzUsuńNapisz list do Mikołaja :D
Usuńco za niesamowity kolor
OdpowiedzUsuńfaktycznie cena troszkę zaporowa, jeszcze do 50 zł mogę dać za peeling, chociaż kto wie, skoro jest taki świetny to pewnie kiedyś trafi w moje ręce
OdpowiedzUsuńJest więcej niż świetny! :)
UsuńDziewiczy kokos mnie rozwala, ale chętnie bym wypróbowała wszak nazwa to połowa sukcesu:D
OdpowiedzUsuńMnie też rozwaliła jak ją pierwszy raz przeczytałam w sklepie :D
UsuńUwielbiam takie peelingi, świetnie zdzierają :)
OdpowiedzUsuńKocham peelingi i kokos :) kusisz, oj kusisz :)
OdpowiedzUsuńTo źle? :P
Usuńależ mi się podoba jego konsystencja, wygląda na iście naturalny !Szkoda że taka cena , no ale cóż
OdpowiedzUsuńWszystko przemawia na plus, niestety nie przepadam za cukrem w kosmetykach
OdpowiedzUsuńNiższa cena by się przydała :D Wygląda świetnie, ciekawi mnie zapach.
OdpowiedzUsuńMoże przed świętami będzie jakaś promocja :P
UsuńPrezentuje się zachęcająco, ale cena jest odstraszająca :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto; fajny skład.
OdpowiedzUsuńI działanie też bardzo fajne :)
UsuńSkład cudowny - musi być boskim zdzierakiem :D
OdpowiedzUsuńJest, oj jest :). Trochę go oszczędzam :D
UsuńWyglada super ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu kokosu, więc to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCiężko mi w nim wyczuć zapach kokosa :P
UsuńWygląda świetnie :) Nie wiem czy po niego sięgnę... Uwielbiam peeling z kawy i nic mi go nie zastąpi... :))
OdpowiedzUsuńOj kawowy też lubię! :)
UsuńWszystko piękne, jedynie cena boli :P Podobnie jak mojego ulubieńca Organique Eternal Gold ;)
OdpowiedzUsuńCzasami można sobie pozwolić na cenową rozpustę :D
Usuńwygląda super :) szkoda, że to nie kokosowy zapach :)
OdpowiedzUsuńChyba należę do tego typu osób, dla których cena jest wygórowana. Chociaż czasem warto zainwestować, może warto spróbować? Muszę to poważnie przemyśleć! :)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że tanio nie jest. Idealnie by było, gdyby była troszkę niższa :)
UsuńZachęca mnie i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko kochana
Jeszcze nie miałam, ale chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie biały :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kokosowego zapachu w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńTutaj ciężko go wyczuć :)
UsuńWygląda super, fajna konsystencja, zapach. Z dostępnych wersji zapachowych wybrałabym kawę i migdał
OdpowiedzUsuńNa pewno bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńJego chyba nie da się nie lubić :)
UsuńCena mogłaby być troszkę niższa :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że w zapachu nie wyczuwasz kokosa:(
OdpowiedzUsuńMyślałam że będzie kokosowo pachniał :)
OdpowiedzUsuńtaki psikus;p
UsuńMoże trochę i pachnie, ale mi ciężko to wyczuć. Zapach to ciężka do opisania mieszanka, jednak jest genialna :)
UsuńSzkoda, że cena taka wysoka :(
OdpowiedzUsuńObserwuję, aby być na bieżąco. Buziak! :*
Ale pięknie się prezentuje, domyślam się jak pięknie musi pachnieć <3
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńale cudo!
OdpowiedzUsuńteż go chcę
Wiedziałam, że wpadnie Tobie w oko :D
Usuńja póki co mam sporo peelingów więc podziękuję;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, uwielbiam zapach kokosa :)
OdpowiedzUsuńJa poki co mam zapas pilingow ;)
OdpowiedzUsuńdo ciała lubię mocne zdieracze, a do tego ten wygląd mmmmm...... bardzo zachecajacy -cudowny :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi do ciała :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się ekstra ! Już tylko patrząc na zdjęcia chcę ten peeling mieć :D
OdpowiedzUsuńWygląd to już połowa sukcesu :D. Warto go poznać jest genialny :)
UsuńZ tymi peelingami to chyba mam podobnie jak Ty, zawsze musi być jakiś w łazience :) Ten z Bodhi wydaje się naprawdę wspaniały, te składniki i ten wygląd <3 W dodatku widzę, że zawiera olej z nasion słonecznika, a ten bardzo lubię, dobrze wpływa na moją skórę i na ogół kosmetyki, które go zawierają wysoko w składzie sprawdzają się u mnie :) Ajj gdyby tylko cena była bardziej przyjazna dla portfela to już zapisałabym go na moją listę zakupów :)
OdpowiedzUsuńJa to najczęściej mam w łazience kilka :D, a do tego wrócę jeszcze nie raz :). Może przed świętami uda się trafić jakąś promocję :P
UsuńWygląda naprawdę baaardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju peelingi. ;]
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tą firmą, ale zaciekawił mnie ten peeling. Konsystencji już mówię tak ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie bardzo do głębszego przeglądu produktów z tej firmy.Sam peeling wygląda i brzmi kusząco :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jak przeglądałam ofertę firmy, przepadłam na godzinę :D
Usuńułaaa jaka cena.. ale sam wygląd peelingu już mówi, że warto po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńpolecam ten peeling! widać efekty, od razu inaczej się czujemy ;) zgadzam się z Tobą w tym co napisalas.. ;)
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam, dodaje i zapraszam ;)
To coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńTeż nie potrafię się obejść bez peelingu. Co do tej olejowej konsystencji, nie zrobiły Ci się takie zbite grudki po jakimś czasie? Mam inny własnie na bazie olejów, otworzyłam, użyłam kilkanaście razy, potem stał może ze 2 tygodnie i zbił mi się tak mocno w kamień, że nie mogę go rozbić. Ogrzewanie niewiele pomaga. Oleje oczywiście oddzielone od kamienia:)
OdpowiedzUsuńNie, mam go otwartego już spory czas. Bardzo fajny jest, to trochę oszczędzam go sobie :D i cały czas ma taką samą konsystencję. Nic się nie zbiło, ani nic :). Ogrzewanie na peeling cukrowy raczej nie pomoże :P
UsuńBardzo mnie intrygują te kosmetyki, tez kocham peelingi :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam kilka w łazience :D. A są takie, które mogłyby się nigdy nie kończyć :D
UsuńChociaż najczęściej przygotowuję takie peelingi sama w domu to tym mnie skusiłaś. Sam jego skład - bardzo naturalny, konsystencja i kolor również zachęcają, ale najważniejsze to jakoś jego działania i to, że peeling sprawdził się tak dobrze u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńGdyby dodać do niego troszkę niższą cenę, to byłby to istny ideał :)
UsuńWygląda jak deser :)) a tak poważnie, to skoro jest taki dobry, chyba muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCena troszkę odstrasza ale wnętrze i nazwa przyciągają uwagę :)
OdpowiedzUsuńJuż sam fakt, że peeling zawiera kokosa to działa na mnie jak magnes.
OdpowiedzUsuńChyba też bym się z nim polubiła. Bardzo podoba mi się to orientalne opakowanie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCena dość wysoka i obawiam się, że film który zostaje na skórze, a o którym wspominasz mógłby mnie bardzo drażnić.
OdpowiedzUsuńchętnie bym go potestowała :-)
OdpowiedzUsuń