BingoSpa, peeling błotny z kwasami owocowymi AHA
Witajcie,
Nie raz mogłyście przeczytać, że co jak co, ale peelingów jest u mnie pod dostatkiem :). Te fajniejsze chętnie podbiera mi ukochany, stąd dosyć szybko się kończą. Dzisiaj mam dla Was drobnoziarnisty peeling błotny z kwasami owocowymi AHA firmy BingoSpa. Nie jest to mój pierwszy tego typu peeling i zapewne nie ostatni, jednak czy wrócę do niego i jak się sprawdził dowiecie się w dalszej części :).
Drobnoziarnisty peeling błotny BingoSpa do twarzy z kwasami owocowymi AHA zamknięty jest w plastikowym słoiczku o pojemności 100g. Na opakowaniu znajduje się prosta, ale za to bardzo czytelna etykieta z podstawowymi informacjami o produkcie. Minusem może być fakt, że jest ona papierowa i pod wpływem wody lubi się zdzierać. To jednak maleńki minus opakowania, ponieważ sam słoiczek jest bardzo wygodny, a aplikacja peelingu przebiega bez problemu. Wystarczy odkręcić opakowanie i za pomocą dłoni nałożyć odpowiednią dla naszych potrzeb ilość produktu.
W takim opakowaniu firma BingoSpa zamknęła składniki produktu. Poza błotem z morza martwego znajdziemy w nim także ścierający martwy naskórek puder z pestek brzoskwini, orzecha włoskiego oraz migdałowca. W dalszej części składu znajdziemy ekstrakty z owoców męczennicy, z trzciny cukrowej, rozjaśniający i bogaty w witaminę C ekstrakt z cytryny, ekstrakt z winorośli oraz ekstrakt z ananasa. Pozytywnie można ocenić brak kompozycji zapachowej oraz barwników, jednak osoby unikające parabenów będą niezadowolone.
Jak sama nazwa mówi, jest to błotny peeling i tak właśnie pachnie, wyczuwam w nim lekki zapach błota pomieszany z zapachem kredy. Jest on jednak bardzo delikatny i w żaden sposób nie podrażnia nosa czy oczu. Peeling z kwasami owocowymi AHA posiada dość gęsta, szarą konsystencje, w której zatopiony jest ścierający martwy naskórek puder. Mimo gęstej konsystencji produktu aplikacja jego jest łatwa i bardzo dobrze rozprowadza się go na twarzy. Peeling nakładałam na twarz również za pomocą szczoteczki i w tym wypadku aplikacja również była bardzo łatwa i przyjemna :).
Teraz czas na to, co najważniejsze, czyli działanie. Peeling twarzy to jeden z etapów mojej pielęgnacji i muszę przyznać, że mój błotny kolega spisał się na 5 :). Peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek, przy czym ścieranie jest delikatne, ale skuteczne. Nie okazał się zbyt mocnym i nie rysował skóry twarzy, przez co również jej nie podrażnia, czego przy innych produktach czasami doświadczałam. Po pierwszym użyciu moja skóra była bardzo przyjemna w dotyku, a to dopiero początek :). Przy regularnym stosowaniu, w moim przypadku jest to 2 razy w tygodniu, zauważyłam, że moja twarz jest wygładzona, miękka i przyjemna w dotyku, a aplikowane produkty szybciej się wchłaniają. Podczas używania tego kosmetyku nie zauważyłam wzmożonego wysypu niedoskonałości, podrażnień ani żadnych reakcji alergicznych, co zawsze cieszy przy skłonnej cerze :).
Wydajność kosmetyku jest również bardzo dobra, na jedną aplikację wystarczy niewielka ilość peelingu, tak więc wystarczy on na długo. To, co również zachęca do kupna, to jego cena, za 100 g płacimy ok. 14 zł, co wydaje mi się jak na takie działanie bardzo fają ceną. Ja ze swojej strony uważam, że jest on produktem godnym wypróbowania i jeśli macie taka możliwość to polecam :).
Peeling błotny BingoSpa możecie kupić np. w sklepie producenta.
Miałyście okazję poznać błotny peeling BingoSpa? Po jakie peelingi do twarzy najchętniej sięgacie?
Miłego dnia!
Nie raz mogłyście przeczytać, że co jak co, ale peelingów jest u mnie pod dostatkiem :). Te fajniejsze chętnie podbiera mi ukochany, stąd dosyć szybko się kończą. Dzisiaj mam dla Was drobnoziarnisty peeling błotny z kwasami owocowymi AHA firmy BingoSpa. Nie jest to mój pierwszy tego typu peeling i zapewne nie ostatni, jednak czy wrócę do niego i jak się sprawdził dowiecie się w dalszej części :).
BingoSpa, peeling błotny z kwasami owocowymi AHA | Opakowanie |
Drobnoziarnisty peeling błotny BingoSpa do twarzy z kwasami owocowymi AHA zamknięty jest w plastikowym słoiczku o pojemności 100g. Na opakowaniu znajduje się prosta, ale za to bardzo czytelna etykieta z podstawowymi informacjami o produkcie. Minusem może być fakt, że jest ona papierowa i pod wpływem wody lubi się zdzierać. To jednak maleńki minus opakowania, ponieważ sam słoiczek jest bardzo wygodny, a aplikacja peelingu przebiega bez problemu. Wystarczy odkręcić opakowanie i za pomocą dłoni nałożyć odpowiednią dla naszych potrzeb ilość produktu.
BingoSpa, peeling błotny z kwasami owocowymi AHA | Konsystencja |
W takim opakowaniu firma BingoSpa zamknęła składniki produktu. Poza błotem z morza martwego znajdziemy w nim także ścierający martwy naskórek puder z pestek brzoskwini, orzecha włoskiego oraz migdałowca. W dalszej części składu znajdziemy ekstrakty z owoców męczennicy, z trzciny cukrowej, rozjaśniający i bogaty w witaminę C ekstrakt z cytryny, ekstrakt z winorośli oraz ekstrakt z ananasa. Pozytywnie można ocenić brak kompozycji zapachowej oraz barwników, jednak osoby unikające parabenów będą niezadowolone.
Jak sama nazwa mówi, jest to błotny peeling i tak właśnie pachnie, wyczuwam w nim lekki zapach błota pomieszany z zapachem kredy. Jest on jednak bardzo delikatny i w żaden sposób nie podrażnia nosa czy oczu. Peeling z kwasami owocowymi AHA posiada dość gęsta, szarą konsystencje, w której zatopiony jest ścierający martwy naskórek puder. Mimo gęstej konsystencji produktu aplikacja jego jest łatwa i bardzo dobrze rozprowadza się go na twarzy. Peeling nakładałam na twarz również za pomocą szczoteczki i w tym wypadku aplikacja również była bardzo łatwa i przyjemna :).
BingoSpa, peeling błotny z kwasami owocowymi AHA | Działanie |
Teraz czas na to, co najważniejsze, czyli działanie. Peeling twarzy to jeden z etapów mojej pielęgnacji i muszę przyznać, że mój błotny kolega spisał się na 5 :). Peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek, przy czym ścieranie jest delikatne, ale skuteczne. Nie okazał się zbyt mocnym i nie rysował skóry twarzy, przez co również jej nie podrażnia, czego przy innych produktach czasami doświadczałam. Po pierwszym użyciu moja skóra była bardzo przyjemna w dotyku, a to dopiero początek :). Przy regularnym stosowaniu, w moim przypadku jest to 2 razy w tygodniu, zauważyłam, że moja twarz jest wygładzona, miękka i przyjemna w dotyku, a aplikowane produkty szybciej się wchłaniają. Podczas używania tego kosmetyku nie zauważyłam wzmożonego wysypu niedoskonałości, podrażnień ani żadnych reakcji alergicznych, co zawsze cieszy przy skłonnej cerze :).
BingoSpa, peeling błotny z kwasami owocowymi AHA | Konsystencja |
Wydajność kosmetyku jest również bardzo dobra, na jedną aplikację wystarczy niewielka ilość peelingu, tak więc wystarczy on na długo. To, co również zachęca do kupna, to jego cena, za 100 g płacimy ok. 14 zł, co wydaje mi się jak na takie działanie bardzo fają ceną. Ja ze swojej strony uważam, że jest on produktem godnym wypróbowania i jeśli macie taka możliwość to polecam :).
Peeling błotny BingoSpa możecie kupić np. w sklepie producenta.
Miałyście okazję poznać błotny peeling BingoSpa? Po jakie peelingi do twarzy najchętniej sięgacie?
Miłego dnia!
Chętnie bym użyła. Takie peeling to świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać ich kosmetykó stacjonarnie, zachęciłaś mnie tą notką do wypróbowania go ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie będzie problemu z dostępnością :). Warto jednak kupować online, często są jakieś kupony rabatowe itp. :)
Usuńpeelingi błotne to dla mnie nowość :) bardzo podoba mi się wygląd tego.. no, muszę przyznać że bardzo mnie skusiłaś :)
OdpowiedzUsuńCiesze się :D. Warty jest skuszenia :P
UsuńMiałam maskę z bingo spa. Zapach był alkoholowy i kosmetyk trochę wysuszał, ale koniec końców to była dobra maska za kilka złotych.
OdpowiedzUsuńcoś mi świta, że miałam ten peeling:)
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba nic od nich ;)
OdpowiedzUsuńod BingoSpa mialam tylko maski do wlosow ale chetnie wyprobuje rowniez ten peeling bo cene ma kuszaca :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak lody >.<" zjadłabym takie! Lekko rozpuszczone, ale w środku zimne, po zmieszaniu smakują niesamowicie! Chciałam napisać, że bardzo chętnie bym go wypróbowała na sobie 'xd
OdpowiedzUsuńPadłam :D. Do lodów to mu chyba trochę brakuje :D
UsuńProdukty tej firmy średnio się u mnie spisują z wyjątkiem kolagenowej esencji do kąpieli, ale ten peeling chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńU mnie też mała część się sprawdza, ale ten akurat dał radę :)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować, może sobie zamówię, bo mój niedługo się kończy :)
OdpowiedzUsuńAleż kusisz! :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ale ta marka jakoś do mnie nie przemawia, czytałam o niej tak sprzeczne opinie, że musiałabym sama wypróbować kilka kosmetyków. ta maska wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Sama miałam już z 8 ich produktów i oceniam je różnie. Część się sprawdziła, a część była nieporozumieniem. Stąd sprzeczne opinie mają swoje uzasadnienie. Zależy na jaki produkt trafisz, a trafić można bardzo różnie :)
UsuńSporo ostatnio słyszę o ''BingoSpa'' i coraz bardziej kusi mnie żeby sprawić sobie jakiś mały prezencik :) peelingu błotnego nie miałam jeszcze okazji testować, a moja skóra bez regularnie stosowanego ''ścieracza'' nie ma racji bytu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona :).
UsuńWygląda intrygująco!
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że będzie taki tani...Super, z chęcią wpiszę go na swoją listę :)
OdpowiedzUsuńProdukty BingoSpa na ogół są tanie :P
Usuńno proszę, nie wiedziałam, że ma takie działanie! muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze BingoSpa, ale u mnie też peelingów pod dostatkiem, kocham się złuszczać, a od jakiegoś czasu tylko ekologicznie i najchętniej peelingiem solnym Bania Agafii :)
OdpowiedzUsuńNaturalne też bardzo lubię, ale nie mam uprzedzeń do innych i nie odcinam się od nich :)
UsuńMiałam to błotko i byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale do mojej cery okazał się jednak zbyt mocny. Dodatkowo po jego użyciu łuszczyła mi się skóra wokół ust i nosa. Zużyłam więc do dłoni i tu okazał się strzałem w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńWidać, nie wszystko każdej z nas służy :). Całe szczęście, że gdzie indziej się spisał :P
Usuńjak jakoś nie przepadam za tą marką.... tak opisany powyżej produkt mnie zaintrygował:)
OdpowiedzUsuńJestem nim zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wygląd i konsystencja :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDomniemuję,że dla mnie doznania zdzierające byłyby za małe jednak z chęcią ywpróbowałabym.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam peelingu Cyclax z pestek moreli i bardzo dobrze się sprawdza :) Kwasów nie lubię za bardzo.
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny ten peeling
OdpowiedzUsuńmuszę przekonać się na własnej skórze o jego działaniu
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Bingo.
OdpowiedzUsuńAktualnie kończy się mój enzymatyczny z Ziaji i może teraz kupię ten ;-)
OdpowiedzUsuńKochana,szczęśliwego Nowego Roku:):)moc uścisków
OdpowiedzUsuńużywam aktualnie jego brata i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWszystkie peelingi błotne z BingoSpa są super, używam od dawna i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że inne też dają radę :)
UsuńMiałam go i lubiłam, ale teraz mam ich średni peeling błotny, też jest super :)
OdpowiedzUsuńja podziękuję mam zapas pilingowy:)
OdpowiedzUsuńja też, ale peelingów nigdy nie odmawiam :D. Zawsze mam po kilka otwartych :P
UsuńKompletnie nie znam kosmetyków Bingospa, ale muszę to w końcu nadrobić :P
OdpowiedzUsuńno ja nie wiem czy to taka super firma;p
UsuńZaskakująco dobry peeling.
OdpowiedzUsuńNo proszę, chyba sobie kupię, wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam peelingu enzymatycznego Organique, ale na to błotko narobiłaś mi ochoty, zwłaszcza, że Twoja recenzja nie jest jedyną pozytywnie wartościującą ów produkt :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling ale w wersji "mocny" i też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa chyba zostanę przy tej wersji :P
UsuńTa firma mnie jakoś nie zachęca...
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling i muszę przyznać, że był to jeden z lepszych kosmetyków BingoSpa jakie w ogóle używałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo lubiłam. Myślę, że jak zużyję zapasy, to z przyjemnością do niego powrócę.
OdpowiedzUsuń