Planeta Organica, marokański balsam do włosów.
Witajcie,
Dawno nie miałam okazji napisać Wam o jakimś produkcie do włosów, a ze względu na ich długość zużywanie idzie mi dosyć szybko :). Chcąc nadrobić włosowe zaległości, dzisiaj mam dla Was marokański balsam oczyszczający do włosów, który przywędrował do mnie prosto ze sklepu z naturalnymi kosmetykami Life Tree. Jak sobie poradził z moimi włosami?
Producentem marokańskiego balsamu do włosów jest dobrze znana, rosyjska firma Planeta Organica :). Sama miałam już kilka razy styczność z ich produktami i myślę, że większość z Was miała przynajmniej jeden ich produkt. O ile te do ciała itp. były fajne, to produkty do włosów u mnie różnie się spisywały, a jak było z tym?
Zanim zdradzę Wam, jak sobie poradził, warto wiedzieć, jaki ma skład oraz jak według producenta ma wpłynąć na włosy :).
Powyższy skład został zamknięty w 280ml, plastikowej butelce z pompką. O ile tego typu opakowania lubię, a obecność pompki bardzo ułatwia aplikację, to w tym wypadku mnie zawiodła. Zamiast aplikować produkt, tłoczyła powietrze do środka opakowania, nie oddając przy tym ani grama produktu :). Być może zwyczajnie trafiłam na wadliwy egzemplarz, ale w moim egzemplarzu rurka od pompki jest strasznie długa, przez co zagina się w opakowaniu i nie pompuje balsamu :). Obcięcie jej rozwiązuje sprawę i aplikacja staje się łatwa i przyjemna.
Za taki stan rzeczy odpowiada również konsystencja, która przypomina strukturę typowego gęstego balsamu. Jest on dosyć lekki, daje odpowiedni poślizg, dzięki czemu rozprowadzanie na włosach jest bardzo łatwe. Oddaje przy tym świetny, orientalny zapach, który ciężko skatalogować :). Jest on dosyć intensywny i utrzymuje się na włosach sporo po ich wysuszeniu, co w moich oczach było sporym plusem.
Balsam najczęściej stosowałam, nakładając go tak, jak zaleca producent. Na mokre, umyte włosy trzymając ok. 5 minut (czasami dłużej :P). Chociaż nie powiem, zdarzało mi się nim umyć włosy :). W cytacie celowo pogrubiłam główne jego działanie, aby teraz łatwiej było odnieść się bezpośrednio do obietnic. Jak to więc z nimi jest?
Muszę przyznać, że bardzo dobrze. Marokański balsam Planeta Organica okazał się jednym z lepszych produktów do włosów, jakie miałam okazję używać. Włosy już po pierwszym użyciu są bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. Nie mam żadnych problemów z ich rozczesaniem, a Quaternium-87 (składnik odpowiedzialny za wygładzenie, działa podobnie do silikonów, nie gromadzi się na włosach) powoduje, że włosy są gładkie. Przy regularnym stosowaniu zyskują blask oraz poprawia się ich kondycja. Podczas używania nie spotkały mnie żadne, przykre niespodzianki. Balsam nie zadziałał również źle na skalp, kiedy zwyczajnie myłam nim włosy :).
Mimo że miałam okazję używać równie dobrych produktów, to marokański balsam miał nad nimi jedną, zasadniczą przewagę. Świetny, długo utrzymujący się na włosach zapach sprawił, że wyróżnił się na tle innych produktów. Za 280 ml opakowanie trzeba zapłacić 16,90 zł, co myślę, że jak na ok. miesięczną wydajność (mam włosy do łopatek) jest bardzo przyjazną ceną i zdecydowanie warto go poznać. Ja mogę go Wam tylko polecić, przeznaczony jest do wszystkich rodzajów włosów, stąd ma szansę sprawdzić się u wielu z Was :).
Marokański balsam Planeta Organica możecie kupić w sklepie Life Tree, gdzie znajdziecie także inne, naturalne kosmetyki :).
Miałyście okazję poznać ten produkt? Jestem bardzo ciekawa, jakie doświadczenie macie z rosyjskimi produktami do włosów.
Miłego dnia!
Dawno nie miałam okazji napisać Wam o jakimś produkcie do włosów, a ze względu na ich długość zużywanie idzie mi dosyć szybko :). Chcąc nadrobić włosowe zaległości, dzisiaj mam dla Was marokański balsam oczyszczający do włosów, który przywędrował do mnie prosto ze sklepu z naturalnymi kosmetykami Life Tree. Jak sobie poradził z moimi włosami?
Planeta Organica, marokański balsam do włosów. | Opakowanie |
Producentem marokańskiego balsamu do włosów jest dobrze znana, rosyjska firma Planeta Organica :). Sama miałam już kilka razy styczność z ich produktami i myślę, że większość z Was miała przynajmniej jeden ich produkt. O ile te do ciała itp. były fajne, to produkty do włosów u mnie różnie się spisywały, a jak było z tym?
Zanim zdradzę Wam, jak sobie poradził, warto wiedzieć, jaki ma skład oraz jak według producenta ma wpłynąć na włosy :).
"Marokański balsam oczyszczający Moroccan Conditioner doskonale nawilża i wygładza włosy, a tym samym pomaga w ich rozczesywaniu. Przyjemna aplikacja oraz niezwykle trwały zapach sprawiają, że jest on wprost niezastąpionym produktem naturalnym do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów. Dzięki swojemu składowi marokański balsam wzmacniający oddaje piękną orientalną woń, wygładza włosy oraz nadaje im oczekiwanej miękkości i lekkości. " - źródło www.lifetree.pl
Planeta Organica, marokański balsam do włosów. | Skład |
Planeta Organica, marokański balsam do włosów. | Pompka / Aplikator |
Za taki stan rzeczy odpowiada również konsystencja, która przypomina strukturę typowego gęstego balsamu. Jest on dosyć lekki, daje odpowiedni poślizg, dzięki czemu rozprowadzanie na włosach jest bardzo łatwe. Oddaje przy tym świetny, orientalny zapach, który ciężko skatalogować :). Jest on dosyć intensywny i utrzymuje się na włosach sporo po ich wysuszeniu, co w moich oczach było sporym plusem.
Planeta Organica, marokański balsam do włosów. | Konsystencja |
Balsam najczęściej stosowałam, nakładając go tak, jak zaleca producent. Na mokre, umyte włosy trzymając ok. 5 minut (czasami dłużej :P). Chociaż nie powiem, zdarzało mi się nim umyć włosy :). W cytacie celowo pogrubiłam główne jego działanie, aby teraz łatwiej było odnieść się bezpośrednio do obietnic. Jak to więc z nimi jest?
Planeta Organica, marokański balsam do włosów. | Otwór |
Muszę przyznać, że bardzo dobrze. Marokański balsam Planeta Organica okazał się jednym z lepszych produktów do włosów, jakie miałam okazję używać. Włosy już po pierwszym użyciu są bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. Nie mam żadnych problemów z ich rozczesaniem, a Quaternium-87 (składnik odpowiedzialny za wygładzenie, działa podobnie do silikonów, nie gromadzi się na włosach) powoduje, że włosy są gładkie. Przy regularnym stosowaniu zyskują blask oraz poprawia się ich kondycja. Podczas używania nie spotkały mnie żadne, przykre niespodzianki. Balsam nie zadziałał również źle na skalp, kiedy zwyczajnie myłam nim włosy :).
Planeta Organica, marokański balsam do włosów. |
Mimo że miałam okazję używać równie dobrych produktów, to marokański balsam miał nad nimi jedną, zasadniczą przewagę. Świetny, długo utrzymujący się na włosach zapach sprawił, że wyróżnił się na tle innych produktów. Za 280 ml opakowanie trzeba zapłacić 16,90 zł, co myślę, że jak na ok. miesięczną wydajność (mam włosy do łopatek) jest bardzo przyjazną ceną i zdecydowanie warto go poznać. Ja mogę go Wam tylko polecić, przeznaczony jest do wszystkich rodzajów włosów, stąd ma szansę sprawdzić się u wielu z Was :).
Marokański balsam Planeta Organica możecie kupić w sklepie Life Tree, gdzie znajdziecie także inne, naturalne kosmetyki :).
Miałyście okazję poznać ten produkt? Jestem bardzo ciekawa, jakie doświadczenie macie z rosyjskimi produktami do włosów.
Miłego dnia!
kusisz mnie, juz robiłam kilka podejść do nie go ale w koncu muszę kupić i wypróbować
OdpowiedzUsuńTeraz już nie masz wyjścia :P
UsuńNie miałam okazji używać balsamu ;x
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować któryś z balsamów tej firmy, bo strasznie mnie kuszą. :)
OdpowiedzUsuńJa nie skusiłam się jeszcze na żaden balsam z tej serii bo trochę obawiam się zapachów, sporo dziewczyn na nie narzeka...
OdpowiedzUsuńKwestia gustu :). Ja jestem bardzo zadowolona i zapach oceniam pozytywnie :)
Usuńsama nie wiem, choć brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńZ tej marki miałam masło do ciała. Też pamiętam zapach, zapach to chyba coś, co m. in. tę markę wyróżnia.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku całe szczęście, że pozytywnie wyróżnia :)
UsuńMoże czas się skusić, skoro mówisz, że to jeden z lepszych produktów do włosów jakie miałaś.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie w tej kategorii produktów jeden z lepszych :).
UsuńUwielbiam Twoje wyczerpujące posty - prawdziwa kopalnia wiedzy. Planeta Organica znana jest mi z fantastycznego peelingu do twarzy - innych produktów nie znam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Czas nadrobić zaległości :D
Usuńuwielbiam kosmetyki naturalne :-) z tej firmy miałam masło do ciała i obecnie mam krem do stóp :-)
OdpowiedzUsuńKurczę - mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńTen zapach brzmi naprawdę kusząco...
Zapach jest w moim odczuciu mocną stroną produktu, ale wiem też, że nie wszystkim pasuje :)
UsuńSkoro już po pierwszym użyciu włosy są miękkie to bardzo mi się to podoba.
OdpowiedzUsuńno no, używałabym :D
OdpowiedzUsuńzaglądaj na skarbysyberii, odkąd znalazłam ten sklep często robię zakupy bo bardzo często mają promocje ;) ale dośc podpowiedzi , ja sama mam akurat balsam z ecolab, a z planety jedynie szampon, balsamy mnie jeszcze nie zdążyły zachwycić , może dlatego że odżywek i tego typu rzeczy używam jedynie do mycia .Z szamponu jestem zadowolona, więc myślę że po Twojej recenzji spróbowałabym też balsamu tej firmy .Co do pompki chyba rzeczywiscie musiałaś trafić na jakiś wadliwy egzemplarz ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, że trafiłam na jakiś wadliwy egzemplarz. Nigdy nie spotkałam się w produktach z taką sytuacją, a zawsze zaglądam do środka :D. Oj ja już trochę miałam ich produktów, ale np. z typową maską do włosów się nie polubiłam :).
UsuńKochana, a ja chciałabym życzyć Ci wszystkiego co najpiękniejsze!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałych, pełnych magii i radości Świąt Bożego Narodzenia:)
ściskam Cię cieplutko:)
Miałam i lubiłam :-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :).Też byłam zadowolona :)
Usuńdopisuje do wishlisty ! :)
OdpowiedzUsuńZ Planeta Organica miałam tylko ajurwedyjską maskę i jest to mój hit :) Najlepsza!
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :) wydaje się ciekawy
OdpowiedzUsuńNie miałyśmy nigdy niestety :/
OdpowiedzUsuńZdrowych i Wesołych Świąt :**
Nie miałyśmy nigdy niestety :/
OdpowiedzUsuńZdrowych i Wesołych Świąt :**
Chętnie bym wypróbowała u siebie :)
OdpowiedzUsuńMiałam chyba 2 balsamy do włosów z tej serii i o ile działanie mi bardzo pasowało to zapachy przeszkadzały. Ale to oczywiście rzecz gustu i fajnie, że Tobie odpowiadają :)
OdpowiedzUsuńDla mnie na szczęście są fajne :). Choć nie wszystkie tego typu zapachy mi odpowiadają :P
UsuńWesołych, ser-decznych, futrzastych świąt życzą wszystkie Myszy w okolicy! Niech Ci się spełnią wszystkie marzenia, a nadchodzący rok będzie dla Ciebie i Twoich bliskich jeszcze szczęśliwszy niż obecny :)
OdpowiedzUsuńnie znam...
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć! Zaciekawiłaś mnie, to będzie mój najbliższy zakup :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, mam nadzieję, że będziesz z niego bardzo zadowolona :)
Usuńbalsamu do włosów nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie poznałam go jeszcze, ale mam na "wishliście".
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Ciekawa jestem, czy Tobie się spodoba :)
UsuńNie miałam :) Niestety nie znam większości produktów tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńWesołych !
Mam ten balsam, świetny jest! Moje włosy go uwielbiają, a co do zapachu, to piękny jest, ciężki, intensywny, ale jednocześnie tajemniczy- uwielbiam tę woń na mych włosach;)
OdpowiedzUsuńOj ja też lubię, ale jakoś nie wydaje mi się ciężka :P. Może to dlatego, że miałam kilka "cięższych" zapachów, więc tego tak nie odbieram :).
UsuńO i jest świetny produkt z Planeta Organica! Z chęcią wypróbuję, ale może jakiś inny ich balsam :D cena jest dobra, wiele ''lepszych'' marek ma ceny z kosmosu, a wypakowane są zazwyczaj silikonami =-= to jest już chamstwo i oszukiwanie konsumentów moim zdaniem =-=' Organica ma fajne składy. Zastanawiam się na jaki czas mi by wystarczyła jedna buteleczka 'xd mimo, że mam pięć włosków na krzyż, to jednak bardzo długiee.. i jeszcze to moje niedobre nakładanie tony kosmetyków haha..
OdpowiedzUsuńCena dość przyjazna,więc warto go poznać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ich produktów do włosów ale jakby spisywał się u mnie tak jak u Ciebie to byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy poznać ten balsam. Prezentuję się bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuń:*
Nie używałam, ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie myślę, aby zrobić zamówienie w jednym sklepie z tego typu produktami :) Może się skuszę, bo balsam wydaje się dosć uniwersalny, a moje włosy nie są aż tak wymagajace :)
OdpowiedzUsuń