Multifunkcyjne kosmetyki mają wiele zalet, ale też obarczone są ryzykiem wad. Nie od dziś wiadomo, że czasami, jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Krem Bielenda smoothie care regenerujący banan i melon jest przedstawiany jako produkt multifunkcyjnym o szerokim zastosowaniu. Sprawdźmy więc, czy daje radę, co zawiera i czy warto się nim zainteresować :).
Krem Multifunkcyjny Bielenda smoothie care regenerujący banan i melon
Marka Bielenda co chwilę wypuszcza nowe serie kosmetyków i prawdę Wam powiem, czasami można się pogubić, co jest nowością, a co nie :). Seria kosmetyków Smoothie nie jest jakoś wybitnie rozbudowana. W ofercie mamy krem, maseczki, żel pod prysznic, balsam do ciała, piankę do mycia czy właśnie multifunkcyjny krem regenerujący banan i melon. Wizualnie prezentuje się fajnie, zresztą ja akurat jestem fanką strony graficznej kosmetyków Bielenda. Ładnie wyglądają i wpadają w oko, zresztą same zobaczcie :).
Krem określany jest jako produkt multifunkcyjny głównie ze względu na proponowany obszar działania - twarz, ciało, dłonie. Mamy więc tutaj jeden produkt, który według producenta zastąpić ma krem do twarzy, krem do rąk oraz krem do ciała, takie 3w1, a czy to się sprawdzi? :) Ku mojemu zaskoczeniu, jego deklarowane działanie nie jest jakieś wybitne i dział marketingu nie zaszalał, jak to zwykle bywa. Krem Multifunkcyjny Bielenda smoothie care regenerujący banan i melon ma proste działanie opisane tak: "Pozostawia efekt nawilżenia, satynowej miękkości i wygładzenia." Same przyznacie, minimalistycznie postawione cele :).
Aqua (Water), Persea Gratissima (Avocado) Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Potassium Cetyl Phosphate, Trehalose, Musa Sapientum (Banana) Fruit Extract, Cucumis Melo (Melon) Juice, Beta-Glucan, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Gluconolactone, Squalene, Tocopherol, Beta - Sitosterol, Glycine Soja (Soybean) Oil, Vegetable Oil, Calcium Gluconate, Isododecane, Hydrogenated Tetradecenyl/Methylpentadecene, Sodium Polyacrylate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Linalool, CI 19140.
Krem multifunkcyjny Bielenda otrzymujemy w plastikowym, zakręcanym słoiczku. W aplikacji jest bardzo wygodne, a sam krem posiada gęstą, masełkowatą formułę. Pachnie bananowo, aczkolwiek nie jest to taki świeży, naturalny banan. Coś tam przy nim było majstrowane, ale nie nazwałabym go chemicznym zapachem. Jest słodko i nawet przyjemnie, a w dodatku utrzymuje się na skórze.
Krem w swoim składzie zawiera ekstrakt z banana, ekstrakt z melona oraz prebiotyk, jednak jego bazą są oleje: avokado, babbasu, macadamia oraz masło Shea. To sprawia, że nie jest to taki biedny krem, raczej bym powiedziała, że mamy tutaj treściwy produkt, w sam raz na jesienną porę roku, a przy mniej wymagającej skórze, nawet na zimowy czas.
- prebiotyk – wzmacnia i poprawia odporność skóry na działanie niekorzystnych czynników, wspomaga regenerację naskórka, przywraca mu właściwy odczyn pH.
Jego dużą zaletą jest szybkie wchłanianie i niepozostawianie po sobie tłustej, lepkiej warstwy. Przy dużej ilości olei ma to znaczenie :). Jego obszarem zastosowania jest twarz, ciało oraz dłonie. O ile w pielęgnacji ciała, dłoni oraz stóp często wykorzystuję ten sam produkt, o tyle prawdę Wam powiem, miałam obawy przed testowaniem tego kremu na skórę twarzy i ostatecznie się nie zdecydowałam :).
Krem Bielenda Smoothie bardzo łatwo rozprowadza się na skórze, nie bieli i naprawdę szybko się wchłania. Co daje w zamian? Przede wszystkim dobre nawilżenie skóry. Sprawdził się nawet w pielęgnacji miejscowych delikatnych przesuszeń, choć jeśli macie bardzo suchą skórę obawiam się, że może być zbyt słaby. Ponadto sprawia, że skóra jest miękka, pachnąca i bardzo przyjemna w dotyku. Nie dostrzegłam żadnych negatywnych stron jego działania.
Krem Multifunkcyjny Bielenda smoothie care regenerujący banan i melon myślę, że sprawdzi się przede wszystkim u osób posiadających normalną skórę i w stosowaniu przede wszystkim na ciało. Do dłoni na zimowy okres lepiej zaopatrzyć się w dobry krem do rąk, a stosowanie na twarz zupełnie bym sobie odpuściła :). Znajdziecie go w drogeriach w cenie ok 20 zł / 200 ml.
Jaki jest Wasz ulubiony produkt Bielendy? Macie wśród kosmetyków tej marki swoich ulubieńców? :)
Miłego dnia!
Tylko nie banan :D W ogóle, to nie lubię jedzeniowych zapachów :D
OdpowiedzUsuńZnam ten krem i powiem Ci, że to była miłość od pierwszego dotyku ;) Pachnie obłędnie i działa na skórę jak kompres!
OdpowiedzUsuńo tej porze oku dobry krem do dłoni lubię mieć:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbowałabym ten kosmetyk:) Wygląda bardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdził się nawet na stopy i dłonie.
OdpowiedzUsuńMam ten krem, ale zostawiłam go sobie dopiero na wiosnę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem 😀
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ten produkt:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki pachnące bananami, a Bielenda to naprawdę świetna firma, nigdy się nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuń