Interesują Cię Kosmetyki? Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego reklamowany jako świetny produkt działa tylko powierzchownie? Odpowiedź leży w składzie i to między innymi sprawdzam :). Ponadto znajdziesz tutaj nowości kosmetyczne, recenzje kosmetyków, posty makijażowe, manicure oraz perfumy, którymi uwielbiam się otaczać. Interesują mnie tylko fakty, albo coś działa, albo nie, a cena nie ma tutaj żadnego znaczenia. Nie ma drogi pomiędzy. Gotowa? Sprawdź najnowsze posty poniżej, zajrzyj do menu, wyszukaj za pomocą lupy, a jeśli masz ochotę się ze mną skontaktować w jakiejkolwiek sprawie, kliknij poniżej :)
Olejek z zielonej kawy do pielęgnacji ciała - Planeta Organica.
Hej dziewczyny :)
W swojej kosmetycznej historii miałam już kilka (kilkanaście?) różnych olei do pielęgnacji. Choć za każdym razem sięgam po nowe, wcześniej nieznane mi produkty, to ciągle mam wrażenie, że jest ich tak dużo, że chyba nie poznam nawet połowy z nich :D. Jednak nie poddaję się i z chęcią przygarniam kolejne. Tym razem był to olej z zielonej kawy firmy Planeta Organica, pochodzący z Lifetree.pl, który ciekawił mnie już jakiś czas wcześniej, głównie dlatego, że moja skóra lubi się z kawą :D. Jaki jest? Co zawiera i jak działa?
Planeta Organica, olej z zielonej kawy
Ziarna zielonej kawy, z której został wykonany olej, urosły sobie na odległej Sri Lance i pochodzą z gatunku Arabica. Producent deklaruje, że jest to 100% organiczny produkt, wolny od parabenów, a rośliny nie zostały modyfikowane genetycznie. Olej został zamknięty w dobrze wszystkim znanej, wykonanej z ciemnego szkła, 30 ml buteleczce z pipetą. Całość umieszczona w ciekawym i pomysłowym kartonowym pudełku. Gdy wyjmiemy produkt i rozkleimy kartonik, rozkładając go, ujrzymy... barwne zdjęcia dotyczące produktu. Choć nie znam rosyjskiego, to domyślam się, że znajdziemy tam też ciekawostki i inne informacje :).
Planeta Organica, olej z zielonej kawy | Kartonikowe opakowanie z ciekawostkami
Planeta Organica, olej z zielonej kawy | Buteleczka
Olej z zielonej kawy moim zdaniem posiada lekko roślinny aromat z bardzo delikatnymi kawowymi nutami. Są one słabo wyczuwalne, a sam zapach jest bardzo neutralny i myślę, że nikomu nie powinien przeszkadzać. Posiada dosyć gęstą, żółto-zieloną konsystencję, która aplikowana w umiarkowanych ilościach dosyć szybko się wchłania. Jednak nie całkowicie. Pozostawia na skórze delikatną, lekko tłustą warstwę, która akurat mi, nie przeszkadzała.
Planeta Organica, olej z zielonej kawy | Konsystencja
Czym się wyróżnia?
Przede wszystkim posiada silne działanie antyoksydacyjne, zwalczając wolne rodniki. Ponadto zawiera cenne składniki odżywcze ( fisterole, essencjonalne kwasy tłuszczowe ) oraz witaminę E. Zawarte w nim fisterole wzmacniają barierę lipidową naskórka. Dzięki czemu olej posiada wysoką zdolność zatrzymywania wilgoci w skórze oraz opóźniania procesów fotostarzenia. Działa także zmiękczająco i regenerująco na skórę, ale także poprawia jej elastyczność. Reguluję pracę gruczołów łojowych, łagodzi stany zapalne skóry oraz podrażnienia. Sprawdzi się u osób posiadających skórę, trądzikową, podrażnioną czy łuszczycową lub AZS. Zaopiekuje się także skórą przesuszoną, potrzebującą nawilżenia, łuszczącą, a także cerą dojrzałą. Można też znaleźć informacje, iż nawilża 6 razy bardziej niż olej Jojoba, a także stymuluje procesy rozpadu komórek tłuszczowych :).
Planeta Organica, olej z zielonej kawy | Opakowanie - naklejka - opis działania
Jak każdy olej można stosować na wiele sposobów, tak oczywiście i ten. U mnie tak naprawdę miał jedynie 3 zastosowania. Pierwszym z nich był dodatek produktu do zielonej glinki i takie połączenie lubiłam. Wzbogacał swoimi właściwościami, dzięki czemu skóra wyglądała lepiej, była wyciszona i nawilżona. Często zdarzało mi się po takim zabiegu dodatkowo wmasować kilka kropel oleju z zielonej kawy w skórę, która bardzo szybko go chłonęła, dając bardzo dobre nawilżenie. Co ważne, było ono długotrwałe i po kilku aplikacjach, spokojnie mogłam to robić np. co 2 dni, a moja skóra nie wołała o krem, serum itp. Przy regularnym, dłuższym stosowaniu zdecydowanie poprawiła się jej kondycja oraz wygląd, co bardzo mnie cieszy :).
Planeta Organica, olej z zielonej kawy | Buteleczka - otwór
Planeta Organica, olej z zielonej kawy | Pipeta - buteleczka
Często też stosowałam olej jako samodzielne serum, ze względu na pozostawianie lekko tłustej warstwy, korzystałam z niego jedynie na noc. Poza świetnym nawilżeniem, rano skóra była miękka, przyjemna w dotyku, a wszelkie delikatne zaczerwienienia złagodzone. Świetnie się także sprawdza w nawilżeniu delikatnej skóry pod oczami :). Przyznam Wam, że próbowałam dodać go także do balsamu do włosów. Jednak większych efektów nie zauważyłam i działanie produktu z olejem, jak i bez niego było praktycznie takie same. Jeśli chodzi o działanie antyoksydacyjne i opóźniające procesy fotostarzenia, z wiadomych przyczyn pozostaje mi jedynie zaufać, że tak właśnie działa, o czym przekonamy się za xx lat, choć i wtedy ciężko to będzie stwierdzić :). W żadnym wypadku nie wpłynął źle na moją skórę. Nie dostrzegłam żadnego uczulenia, czy zapchania, pomimo stosowania samodzielnie na twarz.
Planeta Organica, olej z zielonej kawy | Pipeta
Wydajność oleju z zielonej kawy ciężko ocenić, gdyż wszystko zależy ile i do jakich celów będzie używany. Wiadomo, że do olejowania włosów zużyjemy dużo więcej produktu, niż np. stosując go jako dodatek do glinek. Mnie, przy moim stosowaniu wystarczył na długo, a cena na poziomie ok. 34 zł ( 30 ml ) patrząc na działanie zachęca mnie do kolejnego zakupu :). W żadnym wypadku nie mogę powiedzieć o nim złego słowa i jeśli będziecie miały okazję po niego sięgnąć, nie wahajcie się, warto :).
A czy Wy znacie olej z zielonej kawy? Kusi Was? :)
wszelkie olejki świetnie sprawdzają się w mojej codziennej pielęgnacji, najczęściej używam arganowego, ale lubię też próbować nowości, więc ten z zielonej kawy też chętnie bym wypróbowała:)
Nie znam tego produktu ale o zielonej kawie słyszałam co nieco i na prawdę warto po nią sięgać. Nie przepadam za olejkami ale dobrze wiedzieć że nawet taki jest na rynku ;)
bardzo zaciekawił mnie ten olejek, w zasadzie nie wiedziałam że oni mają też takie produkty, moje przeoczenie bo jako włosomaniaczka częściej patrzę na maski i szampony ;)
Nigdy nie słyszałam o olejku z zielonej kawy, ale właściwości to on ma wspaniałe z tego co widzę :) Fajnie, że nie spowodował zapychania cery, bo z olejkami to różnie bywa... Może kiedyś się na niego skuszę ;)
uwielbiam olejki:D a zdjęcia zrobiłaś genialne aż miło się ogląda :D olejek jojobo u mnie sprawdził sie genialnia skoro ten ma być lepszy too hmmm :D
Mam prośbe-mam nadzieje że nie zostaniesz obojętna(tak jak i ja nie umiem przejść obojętnie) . Pokażmy że blogerki nie są obojętne na cierpienie tych istot! http://rozmaitowo.blogspot.com/2016/02/skareszyw-2016r-zbiorka-na-uratowanie.html#comment-form
olejek z zielonej kawy?? Lepszy od jojobo?? Biooore w ciemno! A zdjęcia kochana fantastycznee !
Mam prośbe-mam nadzieje że nie zostaniesz obojętna(tak jak i ja nie umiem przejść obojętnie) . Pokażmy że blogerki nie są obojętne na cierpienie tych istot! http://rozmaitowo.blogspot.com/2016/02/skareszyw-2016r-zbiorka-na-uratowanie.html#comment-form
ja każdego dnia wypijam zielona kawe ( pól na pól z czarna ) i jestem jej wierna fanką , ale przyznam, że choc posiadam wiele egzotycznych naturalnych olejków to tego jeszcze nie mialam przyjemnosci uzywać - fajnie sie zapowiada :))
aromat czystej kawy jak najbardziej. Aromat zielonej kawy? Nie wiem dlaczego kojarzy mi się z czymś śmierdzącym :-) Tym bardziej cieszy mnie twoja recenzja..bo jeszcze długo omijałabym ten olejek ze względu na skojarzenia :-)
Jeśli już trafiłaś w mój świat, zachęcam Cię do podzielenia się swoją opinią na dany temat. Jestem pewna, że masz swoje zdanie, być może zupełnie inne niż moje? - podziel się nim ze mną :). Mój blog to nie darmowa tablica ogłoszeń, jeśli nie widzisz swojego komentarz, a zawierał on link to, prawdopodobnie trafił do spamu.
Zima już za rogiem, a to oznacza, że przyszedł czas, aby dostosować naszą pielęgnację i stylizację do mroźnej aury. Jednym z najprzyjemniejszych sposobów na wprowadzenie zimowego klimatu do naszego wyglądu są oczywiści…
Jeśli po lecie twoje włosy są zniszczone, matowe i pozbawione blasku , być może szukasz sposobu, by je zregenerować i przywrócić im zdrowy wygląd . Artishoq Maska Odbudowująca Cement to produkt, który obiecuje głęboką …
Wybór kosmetyków , wśród rodzai i marek mamy ogromny i czasami ciężko się w tym wszystkim odnaleźć. Zresztą samych nowości kosmetycznych co chwilę pojawia się cała masa. Jak to wszystko ogarnąć? Mam dzisiaj dla Was mał…
Czy zdarzyło Ci się kiedyś marzyć o pielęgnacyjnej podróży do orientu, gdzie tajemnicze składniki i dawne receptury przynoszą ulgę Twojej skórze ? Teraz nie musisz wychodzić z domu, aby poczuć magię azjatyckiej pielęgna…
Nie wyrażam zgody na kopiowanie oraz umieszczanie moich zdjęć i treści postów na innych stronach bez uzyskania mojej zgody (Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170).
Nie znam ale lubię kawę i lubię olejki więc kusi :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie. Oleju z zielonej kawy nigdy wcześniej nie używałam, ale nie mam dobrych doświadczeń z produktami Planeta Organica.
OdpowiedzUsuńOj ja też :). Opakowanie ma pomysłowe, szkoda jedynie, że nie w języku polskim :)
UsuńPierwszy raz się z nim spotykam, ciekawa pozycja!
OdpowiedzUsuńKto jak kto, ale Ty myślałam, że znasz :P
UsuńŚwietny, bardzo bym chciała wypróbować, do tego cudna pipetka :)
OdpowiedzUsuńPozycja obowiązkowa, jeśli ktoś lubi oleje :)
UsuńPierwszy raz spotykam się z takim olejkiem
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja bym go na włosy stosowała bo ja mało olejowa jestem ;)
OdpowiedzUsuńMoja skóra bardzo lubiła się z wszystkim z zieloną kawą :)
OdpowiedzUsuńMoże nie o kosmetyku napisze, ale bardzo ładne ujęcia z rozsypaną kawą, miło się ogląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńKurczę - zieloną kawę piję to może przydałoby się i nią nasmarować ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
A ja odwrotnie, zielonej kawy nie miałam okazji pić :D
UsuńJa nie przepadam za tą marką, ale może wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem bardzo czemu :)
UsuńFajny ten olejek, nie miałam go jeszcze :-)
OdpowiedzUsuńLubię olejki w swojej pielenacji
OdpowiedzUsuńFajna rzecz! Ja zieloną kawę znam na razie od strony pitnej - czasem pijam ;)
OdpowiedzUsuńOlejek świetny :). Zieloną kawę, w wersji pitnej nie miałam okazji spróbować :)
UsuńDobry produkt, to oczywiste że kusi :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy takiego olejku, ta zielona kawa kusi :)) Muszę się z nim zapoznać!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt i w fajny sposób opisany ;)
OdpowiedzUsuńZawsze zapominam używać olejków :D
OdpowiedzUsuńwszelkie olejki świetnie sprawdzają się w mojej codziennej pielęgnacji, najczęściej używam arganowego, ale lubię też próbować nowości, więc ten z zielonej kawy też chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńJa praktycznie przy każdych zakupach kupuję inny olejek :D.
Usuńja biorę wszystko, co może wpłynąć na tkankę :D
OdpowiedzUsuńJak wszystkie kremy zużyję to definitywnie przerzucam się na oleje :)
OdpowiedzUsuńWarto, choć kremy na olejach też są świetne :)
UsuńKupiłabym żeby nakładać jako serum :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ale o zielonej kawie słyszałam co nieco i na prawdę warto po nią sięgać. Nie przepadam za olejkami ale dobrze wiedzieć że nawet taki jest na rynku ;)
OdpowiedzUsuńJa czasami odwiedzając sklepy, zastanawiam się bardziej, jakich olejów nie ma :D. Strasznie dużo ich jest :P
Usuńbardzo zaciekawił mnie ten olejek, w zasadzie nie wiedziałam że oni mają też takie produkty, moje przeoczenie bo jako włosomaniaczka częściej patrzę na maski i szampony ;)
OdpowiedzUsuńaktualnie mam tyle olejków że muszę wykorzystać to co mam:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejki do twarzy ale takiego jeszcze nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńolejek z kawy?:D a to numer:D
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że istnieje taki olej :)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńI taki jest :)
UsuńTen też bym chetnie wypróbowała
OdpowiedzUsuńOstatnio pałam miłością do olejów. Mam kilka swoich ulubionych,ale jeszcze tylu nie sprawdziłam :)
Wszystko przed Tobą :).
Usuńnie lubie olejków do twarzy ani ciała ;<< tlyko włosy! ale mega mi się podoba kartonik z ciekawostkami :D
OdpowiedzUsuńJest pipeta, jest moc :D Olejku nigdy nie miałyśmy :)
OdpowiedzUsuńLepszy niż jojoba , to musi byś super.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o olejku z zielonej kawy, ale właściwości to on ma wspaniałe z tego co widzę :) Fajnie, że nie spowodował zapychania cery, bo z olejkami to różnie bywa... Może kiedyś się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nic kompletnie nie zrobił złego, zresztą tak, jak większość olejów :)
UsuńUwielbiam kawę :) Musi być super!
OdpowiedzUsuńzielona kawa w smaku jest straszna
OdpowiedzUsuńOj tam, ja bym i tak spróbowała :)
UsuńBardzo mnie zainteresował : )
OdpowiedzUsuńja tez pierwsze słysze o tym olejku ! swietna recenzja i pieknie fotki zrobione :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejki:D a zdjęcia zrobiłaś genialne aż miło się ogląda :D
OdpowiedzUsuńolejek jojobo u mnie sprawdził sie genialnia skoro ten ma być lepszy too hmmm :D
Mam prośbe-mam nadzieje że nie zostaniesz obojętna(tak jak i ja nie umiem przejść obojętnie) . Pokażmy że blogerki nie są obojętne na cierpienie tych istot!
http://rozmaitowo.blogspot.com/2016/02/skareszyw-2016r-zbiorka-na-uratowanie.html#comment-form
olejek z zielonej kawy?? Lepszy od jojobo?? Biooore w ciemno! A zdjęcia kochana fantastycznee !
OdpowiedzUsuńMam prośbe-mam nadzieje że nie zostaniesz obojętna(tak jak i ja nie umiem przejść obojętnie) . Pokażmy że blogerki nie są obojętne na cierpienie tych istot!
http://rozmaitowo.blogspot.com/2016/02/skareszyw-2016r-zbiorka-na-uratowanie.html#comment-form
Pięknego weekendu:):):):)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę... :)
OdpowiedzUsuńNo, no nie powiem narobiłaś mi ochoty :))
OdpowiedzUsuńTo dobrze :D. Bardzo fajny produkt, więc warto poznać :P
UsuńFajnie wygląda :) Nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd miałam okazję przetestować tylko masła do ciała tej marki i bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuńja każdego dnia wypijam zielona kawe ( pól na pól z czarna ) i jestem jej wierna fanką , ale przyznam, że choc posiadam wiele egzotycznych naturalnych olejków to tego jeszcze nie mialam przyjemnosci uzywać - fajnie sie zapowiada :))
OdpowiedzUsuńKurde strasznie kusicie tym piciem zielonej kawy :D. Aż sobie kupie :P
Usuńhmm zielona kawę piłam ale w postaci olejku nie miałam
OdpowiedzUsuńaromat czystej kawy jak najbardziej. Aromat zielonej kawy? Nie wiem dlaczego kojarzy mi się z czymś śmierdzącym :-) Tym bardziej cieszy mnie twoja recenzja..bo jeszcze długo omijałabym ten olejek ze względu na skojarzenia :-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, ze można kupić olejek z kawy :)
OdpowiedzUsuń